Pozwól sobie na rezygnację z przekonania, że inne istoty są gorsze albo mniej wartościowe od ciebie; wczuwaj się w ich sytuację i identyfikuj się z nimi odkrywając w nich siebie.
Wielu z nas wyobraża sobie świat żywy na kształt piramidy u podstawy której znajduje się materia nieożywiona, dalej wirusy, bakterie, grzyby, rośliny, zwierzęta i w końcu, na samym szczycie my – ludzie.
Ta piramida odzwierciedla nasze zapatrzenie w siebie, nasz narcystyczny antropocentryzm, który każe koncentrować się nam wyłącznie na naszym własnym interesie i pomijać inne istoty, jako mniej ważne i wartościowe.Nasze małe „ja” karmi się takim antropocentryzmem, który jawi się jako krucha intelektualnie konstrukcja podtrzymująca kruchość naszego małego „ja”.
Ekologiczne „ja” odkrywa przed nami zupełnie inną metaforę życia. Nie jest nią piramida, jak poprzednio, ale krąg, w którym różne istoty zajmują miejsce równorzędne. Oczywiście w tym kręgu każda z istot realizuje swoje życie na swój sposób i w tym sensie jest centryczna, ale z perspektywy całości wszyscy jesteśmy równi i równie ważni. Dlatego człowiek, korzystający ze swojej świadomości może odkryć sens tej całości mimo, że podobnie jak inne istoty zanurzony jest we własnym centryzmie. Nasz antropocentryzm nie jest naturalny – jest kompensacyjny i jako taki powoduje katastrofalne konsekwencje. Dla własnych, wąskich celów i zachcianek jesteśmy w stanie bezwzględnie eksploatować przyrodę, przekonując dodatkowo siebie, że przecież jesteśmy tu najważniejsi. Dlatego ważnym zadaniem, jakie przed nami stoi, jest próba przekroczenia antropocentryzmu, wyjścia ze skorupy małego „ja”, uczenia się decentracji, czyli wczuwania się w perspektywę innych istot i na tej drodze poszerzania własnego „ja” o kontekst tego, co znajduje się na zewnątrz nas. Odkrywanie siebie w innych pozaludzkich formach istnienia pozwala na budowanie dojrzałego „ja” ekologicznego i stopniowe odchodzenie od destrukcyjnego antropocentryzmu.
źródło: http://www.ekopsychologia.edu.pl, autor: Ryszard Kulik