IMBIR to jedna z najzdrowszych przypraw świata. Tak twierdzą chińscy lekarze oraz specjaliści Ajurwedy, którzy jednomyślnie uważają imbir za prawdziwy cud natury. Leczniczy wpływ tej rosliny, również na ludność zamieszkującą poza obszarami naturalnego wystepowania imbiru, został już naukowo potwierdzony.
Oprócz jego najbardziej znanych właściwości – środek łagodzący nudności, zapobiegający refluksowi, zwalczający przeziębienie i katar, oczyszczający zatoki, poprawiający krążenie, zwalczający obrzęki, kolejne badania udowadniają, że imbir:
- zwalcza niektóre typy komórek rakowych,
- działa przeciwbólowo i przeciwzapalnie, może zastąpić w
niektórych przypadkach ibuprom (!), - obniża poziom cukru we krwi (tu jeszcze są prowadzone
badania), - wspiera odchudzanie – pozostawia uczucie sytości na dłużej,
- może zastąpić antybiotyk (!) przy dwóch patogenicznych
bakteriach (Staphylococcus aureus oraz Streptococcus
pyogenes) – według publikacji The Journal of Microbiology and
Antimicrobials
Imbir zawiera tyle aktywnych substancji, że trzeba uważac, aby go nie przedawkować – leczniczą dawką jest już łyżka startego imbiru.
Imbir najczęściej spożywamy, jako przyprawę, dodatek do koktajli owocowych, herbaty.
A ja dziś chciałam zaproponować przepis na rozgrzewającą kawę z imbirem, który dostałam od pewnej starej arabki.
dobra kawa mielona (w ilości wedle uznania)
1,5 szklanki wody
imbir starty – łyżeczka
pół łyżeczki cynamonu
mniej niż pół łyżeczki kardamonu
pół łyżeczki kurkumy
miód lub brązowy cukier do smaku
Wszystkie składniki wlać/wsypać do rondelka i podgrzewac powoli, doprowadzić do wrzenia na moment i zdjąc z ognia. Przecedzić. Przelać do filiżanek.
I w miłym towarzystwie delektować się smakiem:).
